Tak, dobrze czytacie – blog Życie z psem ma już 6 lat. Dokładnie 21.08.2014 roku pojawił się tu pierwszy wpis. Przez te sześć lat zmieniła się masa rzeczy. Dużo stało się dobrego, równie dużo złego – tak jak to w życiu bywa. Niezmienne było jednak to, że mniej lub bardziej regularnie przez 6 lat pojawiały się tu wpisy na różne tematy.
Za każdym razem jak robię tego typu wpisu to bierze mnie na refleksje jak to się wszystko potoczyło. Jednocześnie zawsze przychodzi też zdziwienie jak dużo może się zmienić w życiu przez takie 6 lat.
Jeśli miałbym wspomnieć najlepsze momenty to na pewno każde pojawienie się nowego psa: Legion. Levi. Sara i Lempo – za każdym razem był duży stres, ale opieka nad psem daje również sporo radości. O ile oczywiście mamy do tego odpowiednie podejście. Otwarcie naszego sklepu z matami węchowymi również było świetne – ta praca daje nam mnóstwo satysfakcji, chociaż też jest dużo stresu. Na pewno jednak jesteśmy dumni z tego co robimy i że się to jakoś wszystko kręci.
Najgorsze momenty też były i na pewno jak ktoś czyta regularnie bloga to wie, o czym mówię. Pocieszę tylko tym, że po latach z pewnymi rzeczami się godzimy, a pozostają tylko wspomnienia.
Życie z psem ma już 6 lat!
Myślę, że przez te 6 lat pojawiło się na blogu sporo fajnych tekstów – mam przynajmniej taką nadzieję, że komuś się spodobały. Piszę dla siebie, ale też tak trochę jednak dla Was. Nie byłoby sensu pisać przez tyle lat bloga, jeśli nikt by go nie czytał.
Przyznam, że co jakiś czas mam niewielki kryzys, jeśli chodzi o prowadzenie bloga. Pisanie pochłania ogromne ilości czasu – do tego są odpowiedzi na komentarze i przychodzące wiadomości. Jednak wystarczy, że od czasu do czasu dostanę jakąś pochwałę lub ktoś podziękuje, bo treści na blogu okazały się pomocne i chęci do pisania wracają. Także taki ukryty (albo i nie) przekaz dla Was, że jestem łasy na komplementy :D
W tym miejscu chciałbym przedstawić najlepsze na blogu wpisy – moim i Waszym zdaniem. To wpisy, które mają najwięcej wyświetleń i generalnie cieszą się dużym zainteresowaniem.
Uśpienie psa – jak przebiega – to specjalny wpis, który początkowo miał być po prostu przedstawieniem jak wygląda cały proces uśpienia psa. Miałem nadzieję chociaż trochę uspokoić osoby, które dopiero stoją przed tym strasznym momentem. Jednak z czasem coraz więcej osób zaczęło się dzielić swoim bólem i historiami w komentarzach. Widać jak ważne jest czasem wygadanie się z tego – zawsze jest potem chociaż odrobinę lżej. Niestety osoby z zewnątrz często nie rozumieją żałoby po psie. Dlatego cieszę się, że chociaż tutaj można napisać coś od siebie.
Socjalizujemy szczeniaka – socjalizacja to ważna rzecz i większość o tym wie. Szczeniaczkowe wpisy zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem. Wiadomo – nowy psiak, ogromny stres :)
Dlaczego głodzimy swoje psy – jak najlepsze wpisy to jakiś Hejtonik musiał się znaleźć. Nie wiem dlaczego akurat ten się tak spodobał, ale ma aż 65 komentarzy. Sam wpis jest o starej jak świat metodzie, czyli głodzeniu psiaka, żeby zmusić go do jedzenia tego, na co nie ma ochoty.
Pies dla dziecka – moim zdaniem pies w rodzinie to świetna sprawa, szczególnie jeśli mamy dzieci. Pies uczy odpowiedzialności, empatii i prawidłowego podejścia do zwierząt. Jednak trzeba pamiętać, że pies to nie jest narzędzie edukacyjne – trzeba tego psa rzeczywiście chcieć.
Wychowanie psa – zmiana podejścia – w naszym życiu bardzo dużo się zmieniło. Niestety proponowana nam przez specjalistów metoda wychowania poprzez dużą ilość aktywności odbiła się rykoszetem i trafiła nas prosto w dupsko. Od tamtego czasu zmieniliśmy wszystko. Przede wszystkim ograniczyliśmy aktywności nakręcające, a skupiamy się na tych uspokajających i rozwijających.
Skręt żołądka – ten wpis dotyczy bardzo ważnej kwestii, czyli właśnie skrętu żołądka. Naprawdę niefajna sprawa, ale każdy psiarz powinien o tym wiedzieć!
Zabawki, które zmieniły nasze życie – wpis o ważnej roli zabawek w życiu naszego psa. Wpis stary, bo z 2017 roku, ale nadal aktualny. Frisbee oraz maty węchowe to nadal najważniejsze zabawki w naszym życiu – korzystamy z nich praktycznie codziennie. Jeśli chodzi o maty węchowe to cały czas odkrywamy kolejne korzyści. Naprawdę nie wiem jak mogliśmy żyć z psem bez codziennej sesji zabaw węchowych :D
Wasze pytania
Dałem Wam na fejsie i instagramie bojowe zadanie. Mieliśmy zadawać pytania, które pojawią się w urodzinowym wpisie. Mam nadzieję, że odpowiedzi będą satysfakcjonujące :)
Pytanie: Opowiedz więcej o swojej relacji z psami i podejściu do wychowania, gdyż jest ono mocno niestandardowe. Czy psy są odpowiednio stymulowane?
Nie wydaje mi się, żeby nasze podejście było jakoś mocno niestandardowe, jeśli mam być szczery. Ja rozumiem, że w internetach to nagle wszyscy są pro sportowcami – ćwiczą frisbee, agility, canicross, a potem jeszcze ćwiczą obedience. Wieczorami natomiast psy recytują Szekspira. Moim zdaniem jednak właśnie standardem jest takie bardziej leniwe życie, gdzie nie ma aż tylu przygód.
Nasza relacja z psami opiera się przede wszystkim na wolności i zaufaniu – tak mogę chyba to ująć. W ciągu dnia każdy robi co lubi. Dzięki temu, że pracujemy w domu to psy nie mają takiej presji, że człowiek jest dostępny tylko na chwilę wieczorem. Nie robimy więc jednej długiej sesji z psami, a wiele krótszych. Robimy sporo przerw na rzucanie frisbee i zabawy węchowe. Siedzimy razem, jest dużo głaskania, kopania dziur i tak dalej.
Czy psy są odpowiednio stymulowane? To ciekawe pytanie, bo tak naprawdę – skąd człowiek ma wiedzieć ile stymulacji i w jakim zakresie pies potrzebuje? Nie wiem czy są odpowiednio stymulowane, ale wydaje mi się, że są szczęśliwe :)
Pytanie: Czy trzy psy na raz to wystarczy? A jakby się wygramolił czwarty?
Moim zdaniem nie ma górnego limitu psów – wszystko zależy od naszych możliwości. Ja bym chciał 6 psów, ale myślę, że nasze możliwości czasowe i finansowe ograniczają nas do tych 3 jednak :D
Nie wiem skąd miałby się wygramolić czwarty, ale jakby się wygramolił to bym brał :)
Pytanie: Ile czasu dziennie poświęcacie w sumie na psy: spacery, pielęgnacja, zabawy?
Szczerze mówiąc nigdy nie liczyłem, bo tak naprawdę spędzamy z psami 24/7. Poza tym podobno szczęśliwi czasu nie liczą :D
Pytanie: Czy psiaki rywalizują o was? Czy jest wśród nich hierarchia?
Hierarchia na pewno jest, ale jest ona bardzo skomplikowana. Nie ma tak, że jeden pies zawsze jest ponad resztą. Trudno to wyjaśnić, ale każdy kto ma kilka psiaków na pewno coś podobnego obserwuje.
Czy psy rywalizują o nas? Tak naprawdę nie. Każdy przychodzi sam z siebie na głaskanie i tym podobne. Czasami tylko jak się jednego głaska za długo to drugi przychodzi, bo też chce. Nie nazwałbym tego jakąś typową rywalizacja – większość rzeczy robimy razem.
Pytanie: Kto jest pierwszy jak otwierasz lodówkę?
Levi :D On potrafi siedzieć na dworze, a po otwarciu lodówki magicznie się pojawia w kuchni.
Pytanie: Czy psy wyżerają sobie z misek?
Nie, każdy je w swoim miejscu – nie jedzą obok siebie. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie. Nie stresujemy psa i może spokojnie zjeść, a dodatkowo unikamy ewentualnych kłopotów.
Pytanie: Który śpi w najśmieszniejszej pozie?
Oba yedy – zawsze podwoziem do góry :) Ja w ogóle lubię patrzeć na śpiące psy. Pamiętajcie, że sen jest mega ważny -w zależności od rasy i wielkości, pies potrzebuje nawet 14-16 godzin snu!
Pytanie: Z którym lubisz się bawić najbardziej?
Z Legion. Z nią można się bawić bardzo mocno i nie trzeba się ograniczać. Samoyedy są delikatne, a dodatkowo szybko się rozpraszają w stylu ”szarpie się ,szarpie, o motylek, biegnę za motylkiem”.
Pytanie: Który cię “rozumie” najlepiej? Który cię słucha najlepiej, a który olewa najbardziej?
Na pewno najlepiej rozumie Legion – nie tylko mnie, ale wszystko. Ona rozumie wszystko. Zna zdania bardzo złożone i potrafi z dyskusji wywnioskować, że będziemy gdzieś jechać. Rozumie też koncepcję czasu i jak się jej powie ”Legion, jedzenie będzie za 10 minut” to rozumie i czeka. Czasami obrażona, bo głodna, ale czeka :)
Najbardziej olewa mnie Levi – on w ogóle trochę dupek jest. Czasami jak do niego mówię to specjalnie odwraca głowę, że niby nie słyszy.
Pytanie: Na ile Wasze psy wyczuwają emocje Wasze i co robią, gdy jesteście źli lub smutni?
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia – nawet bym powiedział, że w ogóle nie rozumiem tego fenomenu psów wyczuwających emocje. Ja jednak jestem dość stabilny emocjonalnie i może to dlatego. Nie bywam jakoś nieproporcjonalnie zły lub smutny.
Pytanie: Czemu nie wyjeżdżacie na wakacje/urlop z psami, czy też: czy w ogóle wyjeżdżacie jakkolwiek?
W skrócie powiedziałbym, że po prostu jesteśmy mega domatorami i nie kręci nas podróżowanie. Nie ciągnie nas to, a wolny czas wolimy spędzić w fotelu niż hotelu :D
Generalnie na tym etapie to nawet jakbyśmy chcieli gdzieś się wybrać to byłoby to trudne z trzema psami. Jeśli ktoś kocha podróże, a myśli o psiaku to rada ode mnie: od początku przyzwyczajać przyjaciela do podróżowania – środków komunikacji, jeżdżenia w bagażniku, spania w hotelach i tak dalej. Bardzo trudno nagle od psa wymagać, że będzie spokojny w trakcie podróży.
Pytanie: Czy specjalnie wszystkie psy mają imię na L?
Wersja krótka: tak, specjalnie. Wersja długa: tak, specjalnie, ale nie polecam. Raz, że bardzo trudno przy którymś psiaku wpaść na pasujące imię. Dwa, że bardzo się mylą imiona na początku. Powiem jeszcze, że nie tylko wszystkie imiona są na L, ale nawet na LE. Mamy jeszcze miejsce na Leo i Leczo :D
Pytanie: Najzabawniejsza sytuacja z psem?
Najtrudniejsze pytanie, bo ja nie miewam zabawnych sytuacji z psem. W sensie, że nie wiem – pytałem czy jak Legion przychodzi specjalnie do mnie i beka mi w twarz to czy się liczy. Podobno się liczy, ale to wcale nie jest zabawne :D
Pytanie: Najbardziej niebezpieczna sytuacja z psem?
Mam w sumie dwie. Pierwsza to jak Legion była szczeniakiem i zerwała jej się obroża, a ona pobiegła przed siebie. Ogromny stres, nawet mimo tego, że szybko wróciła. Jednak od tego czasu mam taką fobię, że obroże muszą być mega wytrzymałe i mocne. Żadne gówniane plastiki czy słabe nity.
Druga to jak kiedyś szliśmy w stronę parku, a z krzaków wybiegł na nas ogromny pies bez smyczy i zaczął ostro szczekać na Legion. Ona schowała się za mnie, a zasłoniłem ją ramieniem, więc ten obcy pies mnie za to ramię chwycił. Nie ugryzł, ale mocno złapał. Ułamek sekundy to był, a zaraz wyszedł opiekun z tych krzaków i psa zabrał. Coś tam przepraszał, ale byłem zbyt zszokowany, więc nie słyszałem. Nic przyjemnego.
Pytanie: Czy maty węchowe się nie nudzą psom?
Absolutnie nie. Od lat praktycznie codziennie robimy sesję z matami węchowymi, a nadal się nie nudzą :D Ja zawsze świetnie się bawię jak obserwuję pracujące psy, a psiaki zawsze są chętne do pracy. Oczywiście wprowadzamy różne urozmaicenia – ukrywamy różne przysmaki, różnie je rozmieszczamy i tak dalej. Zabawa zawsze super.
Pytanie: Jak Legion czuje się po skręcie?
Całkiem dobrze – minął ponad rok i nie ma żadnych problemów. Wydaje mi się, że jedyny minus jest taki, że stała się o wiele bardziej głodna? Głośno szczeka, że chce jeść i tak dalej. Ogólnie od kiedy po operacji miała mega restrykcyjną dietę to teraz jest bardzo nakręcona na żarcie.
I to by było na tyle
Zapraszam do czytania bloga przez kolejne 6 lat!