spacer z psem po co

Spacer z psem – po co w ogóle wychodzić z psem?

Spacer z psem, czyli po co w ogóle wychodzić z psem? Nie da się ukryć, że spacerowanie to element, który już na stałe związał się z wizerunkiem psiarza. Nikt praktycznie już się nie zastanawia po co to w ogóle robimy, wiemy tylko, że trzeba.

Spacer z psem to pozornie prosta sprawa, ale przez lata dodawano do tej aktywności mnóstwo ideologii. W związku z tym obecnie urosła do rangi najważniejszego elementu życia psa. Dochodzi do sytuacji, gdzie bez względu na możliwości i sytuację, każdy powie, że ”spacerować trzeba”. Brak spaceru w wielu kręgach to najgorsza rzecz, jaką można psu zrobić. Bezrefleksyjnie doradza się ”jeszcze więcej spacerów” na problemy, a większość psiarzy widząc psa w ogrodzie od razu porównuje to do znęcania się nad psem, bo przecież taki pies nie wychodzi na spacer.

Prowadzi to tylko do tego, że niektórym wszystko inne uchodzi płazem ”bo przecież wychodzi z psem na spacer”, a osoby, które rzeczywiście troszczą się o psa, a z różnych powodów nie spacerują tak często, są demonizowane. Tak naprawdę trzeba wiedzieć, że spacer z psem też może być różny, a nie każda jego forma będzie dla psa dobra.

jak spacerować ze szczeniakiem

Rola spaceru

Jednak tak serio – po co w ogóle jest ten spacer i jaką rolę w życiu psa pełni? Czy rzeczywiście trzeba wychodzić, a pies w ogrodzie to pies smutny i znudzony?

Uwaga: Ten wpis to nie ma być przyzwolenie, żeby z psem w ogóle nie wychodzić. Nie jest to również krytyka opiekunów, którzy wychodzą trochę mniej. Artykuł ma na celu skłonić do przemyśleń i refleksji, po co ten spacer jest i co daje nam oraz psu. Spacer niskiej jakości sam w sobie szczęścia nie daje – w końcu spacer to też dreptanie codziennie wokół bloku po 15 minut, a raczej zgodzimy się, że dla psa to średnia sprawa.

Spacer z psem – skąd w ogóle ten pomysł?

Pies to towarzysz człowieka od wielu lat. Na przestrzeni wieków pełnił różną rolę, ale taką pierwszą była rola użytkowa. Psy były wykorzystywane do obrony, a najpowszechniej znane są ze swojego zastosowania w myślistwie. Możemy założyć, że dawne psy nie spacerowały w takim sensie, w jakim myślimy o tym teraz. Pradawny myśliwy raczej nie wychodził ze swoim pimpkiem na smyczy wokół osiedla.

Jednak psy wraz z postępem czasu coraz częściej wykorzystywane były jako domowy pupil i przyjaciel człowieka. Zmiany w tym obrębie najłatwiej zauważyć studiując obrazy charakterystyczne dla danych czasów. W średniowieczu psy były przede wszystkim ukazywane jako element wypraw myśliwskich, jednak później coraz częściej można zobaczyć psa w roli pupila.

Tytuł: Miss Beatrice Townsend Rok: 1882 Autor: John Singer Sargent

Spacerowanie z psem

Logicznie można założyć, że wraz z przemieszczaniem się ludności z terenów wiejskich do miast, za człowiekiem podążały psy. W nowych realiach, gdzie pupil nie miał dostępu do swobodnego chodzenia na zewnątrz narodziła się potrzeba umożliwienia psu załatwienia swoich potrzeb.

Warto również zauważyć, że koncepcja ”modnego” designerskiego psa to nie jest wymysł wyłącznie współczesny. Już dawna arystokracja często pokazywała się z małymi, urokliwymi pieskami, które pełniły rolę głównie dekoracyjną.

Jak to się jednak ma do obecnej koncepcji spaceru? Na ”chłopski rozum” można dojść do wniosku, że potrzeba spacerowania z psem ma swoje podłoże w dwóch kontekstach:

  • pies musi gdzieś załatwić swoje potrzeby fizjologiczne
  • pies w warunkach miejskich powinien mieć możliwość ruchu

Obecnie spacerowi nadaje się wręcz mityczny charakter i dopisuje ogromną ilość ideologii. Nowe bodźce, możliwość węszenia, eksploracja, socjalizacja, spotkania z innymi psami i wiele innych. I jak najbardziej to wszystko jest prawda, bo spacer z psem to świetna sprawa i na pewno naszemu przyjacielowi dużo daje. Jednak trzeba wiedzieć, że nie każdy spacer będzie dawał nam te wszystkie korzyści. Bo spacerować też trzeba umieć.

Spacer z psem – po co psu spacer?

Spacer z psem daje mnóstwo korzyści, ale trzeba ten spacer umieć zrobić, jeśli nam na tym zależy. Zwykłe chodzenie po osiedlu to często słaba atrakcja dla naszego psa. Warto też wiedzieć, że elementy takie jak węszenie, aktywność fizyczna, aktywność umysłowa, potrzeba socjalna – można zrealizować w inny sposób niż tylko poprzez spacerowanie. Obecnie mamy ogrom możliwości jak: nosework, maty węchowe, zabawki edukacyjne lub tropienie użytkowe.

czy pies musi chodzić na spacery

Spacer z psem daje nam możliwość zapewnienia psu wielu potrzeb w ramach jednej aktywności i jak najbardziej spacerować warto, ale trzeba wiedzieć też po co. Pies ma różne podstawowe potrzeby, które warto realizować. Jest wśród nich na przykład potrzeba eksploracji, którą umożliwia właśnie spacer. Spacerowanie daje psu rozrywkę i możliwość poznawania świata. To również możliwość węszenia i rozpoznawania nowych zapachów.

To również możliwość realizacji potrzeby aktywności fizycznej, a poza tym ruch to zdrowie. Dodatkowo spacer to też możliwość realizacji potrzeby kontaktu socjalnego poprzez interakcję z opiekunem w jego trakcie.

Jednak spacer, aby realizował te potrzeby powinien być przeprowadzony w odpowiedni sposób. Krótki spacer wokół bloku, gdzie opiekun patrzy w telefon, a pies jest na krótkiej smyczy to raczej nie jest najlepszy pomysł. Oczywiście pies się przejdzie i wysika, ale to tylko tyle.

Dobry spacer powinien być na dłuższej smyczy, aby pies miał komfort i możliwość podejścia tam, gdzie chce. Idealny spacer z psem to również regularna zmiana miejsc spacerowych, aby pies mógł odkrywać nowe miejsca i zapachy.

Spacer to tylko spacer i AŻ spacer

Spacer zapewnia podstawową potrzebę ruchu u psa, a dodatkowo pozwala na realizację potrzeb fizjologicznych. Poza tym daje psu rozrywkę, ponieważ na zewnątrz zawsze coś się dzieje, co może być dla psa interesujące. Oczywiście węszenie też jest dobre, dlatego warto psu na to pozwalać podczas spaceru. W ogóle warto czasami robić takie sesje ”eksploracyjne”, że to my idziemy za psem, a nie pies za nami.

Często opiekunowie robią tak, że cały czas przywołują psa do siebie i kontrolują go na smyczy. Wtedy pies mniej skupia się na przyjemności spacerowania, a bardziej zwraca uwagę na człowieka i narzucony przez niego kierunek.

spacer z psem po co

Generalnie spacer daje nam sporo zalet podczas jednej czynności, co jest szczególnie dobre jeśli ktoś ma ograniczone zasoby czasowe.

Warto przemyśleć zakup długiej linki, jeśli mamy taką możliwość (albo znaleźć miejsce, gdzie możemy puszczać psa bezpiecznie luzem). Wspólne spacerowanie jest fajne, ale krótka smycz jednak ogranicza psa. Długa (10-15 m) linka pozwoli psu iść we własnym tempie, podbiegać i tak dalej. Tempo chodu człowieka nie jest zbyt wygodne dla psa, ponieważ psy poruszają się w inny sposób. Z tego powodu ciągłe nakazywanie psu chodzenie przy nodze nie jest komfortowe. Wiele osób ma problem z psem ciągnącym na smyczy,  ale nie myśli, że jest to spowodowane tym, że pies po prostu preferuje szybsze tempo. Z czasem pies dostosowuje się do naszej prędkości, ale nadal nie jest to ergonomiczny model poruszania się dla psa.

pies na spacerze

Nie zamykaj się tylko na spacer

Warto też pamiętać, aby nie zamykać się wyłącznie na spacer. Spacery są fajne, ale na pewno nie powinna to być jedyna aktywność psa w ciągu dnia. Nadal warto proponować psu inne rozrywki: maty węchowe, szkolenie, wspólna zabawa, szarpaki i inne. 

Ogólnie chciałbym przekazać to, że spacer to naprawdę fajna sprawa, ale też trzeba myśleć o tej aktywności realnie, bez napompowanej, mitycznej ideologii. Pomyślmy dlaczego spacerujemy z psem. Robimy to dla siebie, czy dla psa? Lubimy to, czy po prostu realizujemy coś, co narzuca nam społeczeństwo? Bo tak naprawdę, tak zupełnie naprawdę. Tak szczerze i bez mydlenia oczu. Dla 99% ludzi spacer to po prostu sposób na to, żeby pies przestał zawracać dupę i żeby odbębnić z psem cokolwiek, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że się psem ten ktoś nie zajmuje.

Spacer nie wymaga od opiekuna nic. Idziesz z jednego miejsca do drugiego, potem wracasz i zrobione. Wielu psiarzy doszło do takiej perfekcji w spacerowaniu z psem, że potrafi to zrobić bez żadnej komunikacji z psem, cały czas wzrok mając wlepiony w ekran telefonu. I jeśli taki jest nasz pomysł – odbębnić obowiązek i tyle to ok, nikt nie może tego zabronić. Jednak w takim razie ta aktywność ma średnie znaczenie dla psa, a można to zrealizować lepiej.

Nie lubisz spacerować?

Jeśli nie lubisz spacerować to może skróć czas spacerów, a za to znajdź przyjemniejszą dla Was aktywność? Może zakochasz się w nosework, zabawach węchowych lub szkoleniu? Generalnie uważam, że wszystko, co robimy z psem świadomie jest dla psa fajne. Jeśli robimy cokolwiek ”bylejak” to korzyści dla psa będą znikome. W sensie oczywiście możemy spacerować niejako osobno – człowiek swoje, pies swoje, a jesteśmy połączeni tylko smyczą. Można, ale to nie ma takiego efektu jak świadome, skoncentrowane na psie spacery, gdzie skupiamy się na przyjacielu.

Można też robić takie spacery eksploracyjne, że bierzemy psa na linkę i idziemy na długi czas do lasu, wtedy pozwalamy psu na więcej wolności, a my idziemy za nim. Takie rozwiązanie jest już lepsze niż bezmyślne chodzenie codziennie ciągle po tej samej ulicy. Jednak spacery eksploracyjne to też nie powinno być całe życie psa, a raczej jedna z dostępnych dla niego aktywności.

Bo uwaga zdradzę Wam sekret – pies najbardziej w życiu potrzebuje człowieka. Wiele osób mówi ”mój pies cieszy się na widok smyczy, dlatego wiem, że spacer jest najlepszy dla psa!”. Jednak w wielu przypadkach, jeśli przeanalizowalibyśmy całą relację z psem to wygląda ona tak: człowiek cały dzień w pracy, a jedyny czas spędzony z psem to ten 20 minutowy spacer po osiedlu wieczorem. No i nic dziwnego, że pies się cieszy. Jednak nie cieszy się na spacer, a nauczył się, że to jedyny czas, który opiekun z nim spędza. Tak naprawdę cieszy się na wspólną rozrywkę.

bieganie z psem czy spacer

Najważniejszy jest kontakt z opiekunem

Kiedyś czytałem badania, że pies może się cieszyć nawet jeśli człowiek będzie go bił kijem, jeśli to będzie jedyna relacja, jaką pies zna z człowiekiem. W związku z tym, że prawdopodobnie większość psów ma relację z opiekunem polegającą tylko na tych kilku spacerach w ciągu dnia to naprawdę nie dziwmy się, że pies się na te chwile cieszy. Nie oznacza to jednak, że to zasługa spaceru. 

Naturalnie logiczne jest, że to działa w drugą stronę – to też nie oznacza, że spacer jest zły. Po prostu punktem, na którym trzeba się skupić to relacja z psem, a nie sama aktywność. Bardzo zachęcam na zwrócenie uwagi na naszą relację z psem, bo to jest naprawdę istotne.

Wiele osób tak bardzo skupia się na spacerze, że zaczyna myśleć o tym jak o nieprzyjemnym obowiązku. Warto przypomnieć sobie dlaczego wzięliśmy psa i dlaczego to w ogóle wszystko robimy.

Pies w ogrodzie – czy to koszmar?

Bardzo częsty argument pojawiający się w internecie to ”pies w ogrodzie się męczy”, ale jeszcze nikt nie potrafił mi zargumentować dlaczego. Jeżeli pies ma dostęp do malutkiego ogrodu, a drugi mieszka w bloku, a świat zewnętrzny widuje tylko kilkanaście minut dziennie na krótkim spacerze to z mojej perspektywy nie ma to znaczenia. Jak zawsze ważne są szczegóły, a nie ogół.

pies w lesie spacer

Bo co jest dla psa lepsze? Duży ogród czy małe mieszkanko z krótkimi spacerami wokół bloku? Czy jeżeli pies ma mnóstwo ciekawych aktywności w ogrodzie to nadal jest to mniej szczęśliwy pies niż taki, który może i wyjdzie na 30 minutowy spacer, ale poza tym nie ma dostępu do żadnych atrakcji?

Wiele osób skupia się wyłącznie na samej kwestii spaceru w sensie ”jest spacer czy nie ma”. Nie zastanawiamy się, czy jak spacer jest to jaki on jest, ile razy dziennie, jak długi, na jakich trasach, czy poza spacerem pies ma inne rozrywki. Jednak jak słyszymy, że pies jest na ogrodzie to bez względu na wszystko od razu wszyscy wiedzą, że to pies nieszczęśliwy.

Dla psa nie ma aż takiego znaczenia, gdzie mieszka

Z mojej perspektywy wygląda to tak, że nie ma aż takiego znaczenia czy mamy ogród czy mieszkanie w bloku. Znaczenie ma jak spędzamy czas z psem. Jeśli ktoś by mi powiedział, że jego pies nigdy nie chodzi na spacer, ale ma dostęp do dużego ogrodu, ma mnóstwo ciekawych rozrywek (ćwiczy agility na podwórku, obedience, trenuje nosework, a okazyjnie wpadają znajome psiaki w odwiedziny) to wiecie co? Dla mnie to są super warunki. Jak poza tym pies ma wysokiej jakości dietę i regularne badania wraz z dbaniem o zdrowie to nie wyobrażam sobie bardziej szczęśliwego psa.

Z drugiej strony ktoś może mi wmawiać ile on nie spaceruje wokół tego bloku  – jeśli je syf, nie dbamy o zdrowie, a poza spacerami pies nie ma żadnych rozrywek to niestety, ale nie robi to na mnie wrażenia. Oczywiście to dwie skrajności, które rzadko się zdarzają. Ogólnie chodzi mi o to, że powinniśmy wyjść ze schematu myślowego, że liczy się tylko spacer. Spacer jest spoko sam w sobie, ale sam spacer to nie wszystko.

pies w domu czy na spacerze

Zachęcam do tego, aby przestać myśleć o ”spacerze”, a zacząć myśleć o ”aktywnościach”. Spacer jest tylko jedną z nich i oczywiście jedną z lepszych, ale nadal uważam, że warto zaproponować psu również inne, dodatkowe. Może Twój pies będzie wolał bieganie? Może zaganianie owiec? Przeciąganie ciężarów? Frisbee, agility, aportowanie – sposobów na utrzymanie psa w dobrej kondycji jest naprawdę dużo. Dostęp do aktywności umysłowych również obecnie jest ogromny, więc serio można wybrać to, co nam i psu się najbardziej spodoba.

Spacer z psem – co to wszystko znaczy?

Cały ten wpis ma na celu zachęcenie do pomyślenia. Nie mówimy, że spacer jest zły. Nie mówimy też, że jest najlepszy. Mówimy, że każdy pies jest inny, ma inne potrzeby, a najważniejsza w życiu psa jest relacja z opiekunem.

Jeżeli ktoś chwali się ilością i długością spacerów to nie przyklaskujmy automatycznie. Pies nie potrzebuje do szczęścia robić 50 kilometrów dziennie ludzkim marszem. Jak ktoś wychodzi 20 razy dziennie, ale po 10 minut wokół bloku to też to nie jest jakaś fantastyczna rozrywka dla psa.

Z drugiej strony wydaje mi się, że jeśli pies ma zapewnione wszystkie potrzeby (aktywność fizyczna i umysłowa) to nie ma znaczenia w jaki sposób to realizuje i gdzie.

pies w domu najlepiej

I też niech mnie nikt nie zrozumie źle – nie chodzi teraz o gloryfikowanie ogrodu, ani demonizowanie samego spaceru. Liczy się całokształt naszej relacji z psem. Chciałbym, aby więcej ludzi robiło coś z psem poza samym spacerem.

Pozwól sobie odpocząć

Tak jak wiele osób mówi, że ogród to ”przyzwolenie na brak spacerów z lenistwa” tak ja uważam, że spacery to ”przyzwolenie na brak zajmowania się psem, bo odbębniło się spacer, więc więcej nie trzeba”. Nie chodzi o to, żeby z psem spędzić jak najmniej czasu, bo nie po to mamy psa moim zdaniem. Z mojej perspektywy nie jest to zdrowe podejście, gdzie jedyną rozrywką psa jest ten spacer. Niestety wiele osób myśli, że jak wyszło się z psem, to potem jest taryfa ulgowa i więcej nie trzeba.

Naturalnie jest też odmienna sytuacja, że ktoś ma psa w ogrodzie – kilka razy pobawi się z psem tam szarpakiem i koniec, a spacery są raz na 2 tygodnie. To też nie jest super oczywiście.

Każdy musi zastanowić się sam. Ja jestem świadomy tego, że też mam takie dni, że mi się nie chce. Każdy tak ma i to normalne. Nie chodzi o to, że trzeba z psem codziennie cały czas coś robić. Trzeba sobie znaleźć taki kompromis, że sobie dajemy z tym radę. Nie brać za dużo na siebie, ale też nie ograniczać się tylko do tego spaceru, bo w internecie mówią, że spacer najważniejszy.

Widzę, że wielu opiekunów jest po prostu przemęczonych. Wpadamy w taki wir obowiązków, a z psa robimy jeden z nich. Nie chce nam się, źle się czujemy, ale dreptamy z psem, chociaż nie mamy na to ochoty. My jesteśmy niezadowoleni, a to przerzuca się na naszego psa.

I to tyle. To są trudne tematy i nie jestem pewien, czy przekazałem wszystko tak, że jest zrozumiałe. Jeśli miałbym powiedzieć jedną rzecz, którą chcę, aby każdy wyciągnął z tego artykułu to niech będzie to to: ”Nie oceniaj psiarza po samym spacerze” :)

Powodzenia!

Życie z Psem
Główny autor bloga i właściciel sklepu z produktami dla psiaków. Piszę artykuły, odpowiadam na komentarze, doradzam w zakupach i obsługuję zamówienia. Potrzebujesz pomocy? Kontaktuj się śmiało! :)

Polecamy