Powoli zabieramy się do recenzowania i testowania naszych ostatnich zakupów. Trochę tego było ;) Na pierwszy ogień będzie recenzja zabawki dla psów – Petstages SlingSock, który zrobiła na nas miłe wrażenie pomimo kilku minusów. Koniec spoilerów, zapraszamy do czytania!
Zabawkę Pestages nabyliśmy w związku z pisaniem recenzji sklepu zoologicznego Glonojad. Tam również dostępna jest omawiana zabawka – w rozmiarze L oraz M ;) Link dostępny tutaj. Wpisując kod zyciezpsem5 możecie skorzystać z 5% rabatu na wszystkie zakupy do końca Października :)
Recenzja zabawki dla psów – Petstages Slingsock
Czym jest slingsock? To dość prosta zabawka, która składa się z piszczącej piłeczki oraz gustownej skarpety. W sumie to tylko tyle i aż tyle – na tym moglibyśmy zakończyć opis, ale warto trochę bardziej się wysilić.
Tak czy inaczej, mechanizm jest naprawdę prosty. Sama ”skarpeta” wykonana jest z elastycznego i trochę rozciągliwego materiału. Dzięki temu całość bardzo wygodnie się miota i leci całkiem daleko. Wewnątrz skarpety znajduje się gumowa piłka z piszczałką. Element nie jest ciężki, ale ma wystarczającą masę, aby można było komfortowo rzucać.
Co o zabawce pisze sam producent?
Petstages SlingSock Large skarpeta do rzucania i gryzienia!.
- Niesamowite w swej prostocie.
- Zabawa lepsza niż z katapultą!
- Wytrzymałą gumę umieszczono wewnątrz miękkiego, choć twardego materiał
- Piszczą!
I w sumie tyle ;) Zabawka musi się sama obronić, ponieważ informacji mało. Producent zachęca jednak filmikami, gdzie zadowoleni właściciele psów miło opowiadają o produkcie.
Petstages SlingSock – kilka informacji
Zabawka prosta, ale jak działa? Mechanizm jest bardzo prosty, ponieważ trzeba chwycić za końcówkę skarpety, wziąć zamach i rzucić. Tyle. Piłka jest na tyle ciężka, a skarpeta na tyle długa, że odległość nas zadziwi, a psisko będzie mogło w końcu się trochę rozruszać. Naprawdę zabawka jest bardzo prosta.
Najzabawniejsze w tej zabawce jest w sumie to, że jak na taki prosty ”gadżet”, producent potrafił zepsuć masę rzeczy, które po prostu powodują dyskomfort. Przede wszystkim materiał skarpety jest bardzo niskiej jakości. Fajny w dotyku i rozciągliwy, ale pozbawiony praktycznie jakiejkolwiek wytrzymałości. Po kilku dniach zabawy nasza skarpeta była cała w dziurach. Materiał też jest taki, że po kontakcie z psią śliną robi się po prostu nieprzyjemny, a po chwili zabawy na zewnątrz całość jest po prostu uwalona trawą i ziemią. Skarpeta jest bardzo chłonna, więc możecie to sobie wyobrazić ;) Kulę śliny, ziemi i trawy. Powodzenia z noszeniem.
Zabawka składa się ze skarpety oraz piłki, więc jak można się domyślić trzeba dowalić też samej piłce. Piłka jest okropna – tania guma, tania piszczałka. Tylko tyle można o niej napisać. Generalnie piszczałka zniszczona po kilku minutach. Piłka jeszcze się trzyma, ale to już jej ostatnie chwile. W sumie, gdyby sama skarpeta była bardziej wytrzymała to wystarczyłoby podmienić piłki, ale nie z nimi te numery :)
Jednak nie chciałbym, aby ktoś pomyślał, że zabawka jest zła. O dziwo nie jest i naprawdę nam się podobała. Praktycznie każdy element mógłby być lepszy, wyższej jakości, większa wytrzymałość itd. W zabawkach dla psów jednak najważniejsze jest to, czy podoba się naszemu pupilowi i muszę przyznać, że od czasów pierwszego naszego frisbee, Legion już dawno nie miała takiej zajawki na jakiś gadżet.
SlingSock po prostu jest fajne, zabawne i psy to lubią. W sumie czego nie lubić w skarpecie z piłką ;) Psy lubią skarpety i lubią piłki, więc to idealne połączenie.
Petstages SlingSock – podsumowanie
Recenzja zabawki dla psów Petstages SlingSock jest dla mnie bardzo trudna. Z jednej strony nasze psisko za nią szaleje i to tak naprawdę. Przytula się do swojej skarpety, wszędzie z nią chodzi, szarpie, rzuca, pięknie aportuje i ogólnie jest cudownie. Jednak z drugiej strony, jako właściciel psa i klient czuję się trochę zrobiony w balona. Teoretycznie za 25 zł nie można się spodziewać cudów, ale jednak to tylko kawałek materiału i piłka, więc powinniśmy otrzymać coś lepszej jakości.
Pies zadowolony, więc i ja jestem zadowolony, bo jak może być inaczej? Jednak wewnątrz odzywa się taki typowy Janusz, który się wkurza na takie traktowanie. Nie oszukujmy się – każdy może kupić dużą skarpetę lub zszyć kawał materiału (2-3 zł?), do tego dorzucić piłkę za 3 zł i ma praktycznie taką samą zabawkę.