Kolejny dzień treningu za nami! Psie szczęście nadal nam nie dopisuje bo ciągle pada. Jednak 3 sesje treningowe zrobione. Dzisiaj spróbowałem w południe podziałać na ”zabawkę”, ale Legion za bardzo trochę nakręca się na frisbee i zamiast kontaktować ćwiczenie to zaczyna się denerwować. Obecnie wracamy do nagradzania jedzeniem, a o zabawce jeszcze pomyślimy.

Ogólnie jest ok – w trakcie chodzenia blisko podsuwana jest komenda ”noga” lub ”do nogi”. Jeżeli widzę, że pies już chce sobie coś powąchać to leci polecenie ”ok” i luzuję smycz.

Co to ma na celu? Ogólnie zaznaczenie psu kiedy mamy trening, kiedy kończymy ćwiczenie itd. Wiadomo, że jeżeli spacer trwa np: 30 minut to nie możemy oczekiwać, że nasz pies przez cały ten czas będzie pięknie chodził przy nodze. Znaczy – oczywiście możemy oczekiwać, ale tak nie będzie ;) Na pewno nie na początku. Poza tym to trochę męczenie pupila. W spacerach nie chodzi o to, że my sobie chodzimy, a pies obok nas – jak na wystawie. Spacer jest również dla psa, żeby mógł sobie powąchać i ogólnie robić psie sprawy. Cokolwiek tam psy lubią ;)

Pamiętajmy więc, żeby sesje treningowe przerywać takimi krótszymi lub dłuższymi przerwami, kiedy luzujemy psa i pozwalamy robić ”swoje”.