niedoczynność tarczycy u psa

Niedoczynność tarczycy u psa – objawy i leczenie

Niedoczynność tarczycy u psa to choroba, którą niestety diagnozuje się coraz częściej. Problemy z tarczycą nie występują tylko u ludzi, więc warto zwrócić uwagę na psiaka, a w razie podejrzenia choroby udać się jak najszybciej do weterynarza. Niedoczynność tarczycy nie jest uleczalna, można jedynie zminimalizować jej objawy i poprawić komfort życia psa.

W dzisiejszym artykule opiszemy jakie są objawy niedoczynności tarczycy i jakie jest dostępne leczenie. Nasz Levi ma ten problem, więc możemy opowiedzieć o tym z własnego doświadczenia. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że można z tym żyć, a szybka diagnoza pozwoli szybciej pomóc przyjacielowi.

Niedoczynność tarczycy u psa

Tarczyca to gruczoł odpowiedzialny za produkcję hormonów, które są niezbędne do prawidłowego rozwoju i wzrostu organizmu. Te gruczoły to T4 (tyroksyny) i T3 (trójjodotyroniny). Regulują one funkcjonowanie skóry oraz odpowiadają za aktywność metaboliczną komórek.

problemy z tarczycą u psa

Generalnie zaburzenia pracy tarczycy dzielimy na dwie kategorie – produkcja zbyt dużej ilości hormonów oznacza nadczynność. Jednak u psów najczęściej dochodzi do odwrotnej sytuacji, czyli produkcji zbyt małej ilości hormonów. Wtedy oznacza to niedoczynność tarczycy u psa. Jest to również jedna z najczęstszych chorób endokrynologicznych u psów.

Nie do końca znany jest powód tej choroby. Uważa się, że większość przypadków u psów spowodowana jest rozwojem autoimmunologicznego limfocytarnego zapalenia tarczycy, co skutkuje obniżeniem produkcji hormonów tarczycy. Ta postać nazywana jest pierwotną. Inne formy niedoczynności, czyli ośrodkowa oraz wrodzona niedoczynność tarczycy występują rzadko. Pierwotna forma występuje głównie u psów w średnim wieku.

Generalnie trudno w 100% powiedzieć jaki jest powód występowania niedoczynności tarczycy, ponieważ choroba nie jest do końca poznana, zresztą jak większość tego typu chorób u psów. Prawdopodobnie powodem jest połączenie różnych czynników: zła dieta, stres, jakość powietrza, czyli takie ogólne czynniki środowiskowe.

Niedoczynność tarczycy występuje u psów wszystkich ras, jednakże choroba stwierdzana jest częściej u psów ras takich – np. golden retrievery, pinczery, labrador retrievery, airedale teriery, boksery, beagle, gordon setery, setery irlandzkie, owczarki niemieckie, samoyedy, chow chow, buldogi angielskie, nowofundlandy, dobermany, sznaucery, jamniki oraz generalnie psy ras dużych.

Objawy niedoczynności tarczycy

Niedobory hormonów tarczycy mają wpływ na cały organizm psa. Nie zawsze jednak łatwo zauważyć objawy. Problemy z tarczycą mają różny poziom nasilenia, w niektórych przypadkach objawy od razu rzucają się  w oczy. Są jednak również łagodniejsze formy, gdzie objawy są bardzo subtelne.

Bardzo często pierwsze problemy ukazują się w formie dermatologicznej. Można do nich zaliczyć między innymi: częściowe wyłysienia, łuszczenie naskórka, wypadanie sierści, drożdżyca skóry, przebarwienia oraz ogólna zła jakość sierści. Te objawy łatwo zauważyć i zazwyczaj to one powodują niepokój opiekuna i skutkują wizytą u weterynarza.

choroby tarczycy u psa

Jednak niedoczynność tarczycy może objawiać się także w subtelny sposób. Psiak może przybierać na wadze mimo zbilansowanej diety i ruchu. Może pojawić się również spadek energii i małe zainteresowanie otoczeniem, a także ospałość i niechęć do zabawy.

W niektórych przypadkach pojawiają się objawy ze strony układu sercowego jak spowolnione bicie serca lub zaburzenia w cyklu płciowym.

Zdarzają się także objawy nieurologiczne, ale są one rzadsze. Do nich zaliczamy niedowład kończyn, porażenie nerwu twarzowego lub skręcenie głowy.

W związku z tym, że wiele objawów niedoczynności tarczycy może być bardzo subtelnych i trudno zauważalnych to bardzo ważne jest regularne, profilaktyczne wykonywanie badań krwi psa. Nie tylko podstawowej morfologii, ale również od czasu do czasu wykonywanie badań pod kątem tarczycy. Często nawet możemy nie wiedzieć, że nasz psiak ma problem i odczuwa dyskomfort.

Naprawdę, naprawdę – wielokrotnie to powtarzamy, badania profilaktyczne są ogromnie ważne u psa. Nie zawsze zauważymy problem, a regularne badania są często jedyną możliwością szybszego wykrycia potencjalnych chorób. Nie róbmy badań tylko wtedy kiedy naszemu psu już się coś dzieje. Róbmy badania nawet wtedy, kiedy myślimy, że psiak jest zdrowy.

Leczenie niedoczynności tarczycy u psa

Niedoczynność tarczycy u psa to choroba nieuleczalna. Jeśli nasz pies ma niedoczynność to zawsze już ją będzie miał. Możemy jedynie zminimalizować wpływ choroby na psa lub go cofnąć. Jednak całe życie potrzebne będzie stosowanie odpowiednich produktów, a najczęściej leków.

Dobra wiadomość jest taka, że odpowiednie leczenie może całkowicie wyeliminować objawy i sprawić, że nasz psiak nie będzie miał jakiegokolwiek dyskomfortu. Również psy z niedoczynnością tarczycy żyją tak samo długo jak zdrowe psiaki, więc prawidłowe leczenie powoduje, że nie ma negatywnych skutków choroby.

chora tarczyca u psa

Leczenie polega na terapii farmakologicznej, czyli podawaniu hormonów tarczycowych, co unormuje metabolizm psa. Czasami wymagana jest dodatkowa suplementacja jodem lub podobnym produktem. Na początku wymagany jest jednak odpowiedni dobór dawki hormonów, co może zająć dłuższy czas. Najpierw zaczyna się od małej dawki, następnie robi badania krwi (po około miesiącu od podania pierwszej dawki), a na ich podstawie zmienia dawkę. Potem ponownie po miesiącu badania krwi i tak dalej aż do uzyskania prawidłowych wyników.

Jak to było u nas?

Nasz Levi ma niedoczynność tarczycy. Warto zobaczyć jak to wyglądało u nas, bo pokazuje to, że nie zawsze sprawa jest prosta. Levi tak naprawdę nie miał konkretnych objawów. Ma lekko matową sierść, ale dużo czasu spędza na dworze, gdzie kopie dziury i leży w ziemi, a po kąpieli sierść miała lepszą jakość, więc nie był to dla nas jednoznaczny sygnał. Jeżeli chodzi o poziom energii to również nie było negatywnych zmian. Robimy również regularnie badania i wszystko wydawało się być dobrze.

Levi miał robione dawniej badania tarczycowe i wyszła niewielka niedoczynność. Jednak nie była ona taka, żeby wprowadzić leczenie, a weterynarz doradził dodatkową suplementację. Wprowadziliśmy ją, a wyniki się poprawiły. Czasami też tak się zdarza, że po prostu są jakieś delikatnie niedobory w diecie, które wystarczy uzupełnić. Dlatego nawet zdrowego psa warto badać, żeby zobaczyć czy na pewno zapewniamy mu wszystko, czego potrzebuje.

Jednak pewnego razu zauważyliśmy, że Levi zaczął opuszczać jedno uszko. Czasami się to może zdarzyć – wpadnie kawałek trawy, coś zaswędzi i tak dalej. Jednak to opadanie utrzymywało się drugi dzień, więc zaczęło nas to niepokoić. Pierwsza myśl była taka, że może coś wpadło głębiej, chociaż sprawdzając ucho nic nie było widać. Zdecydowaliśmy się na wizytę u weterynarza.

Badanie wskazało niewielki stan zapalny, ale brak konkretnego powodu, żeby to ucho opadało. Weterynarz zalecił badania krwi, zresztą i tak akurat myśleliśmy, żeby je mniej więcej w tym okresie zrobić. Głównie w takich przypadkach sprawdza się elektrolity, bo to one najczęściej mogą powodować zmiany na tle układu nerwowego. Dodatkowo przy okazji zrobiliśmy ponownie badania tarczycowe.

tarczyca u psa

Okazało się, że wyniki tarczycowe mocno spadły, ale nadal nie były bardzo tragiczne. W związku z tym, że wcześniej suplementacja pomogła to weterynarz zalecił zwiększenie dawki i obserwowanie psa. Z perspektywy czasu uważam, że jednak to był błąd i od razu powinniśmy wprowadzić leczenie, skoro były do tego powody. Jednak zgodnie z zaleceniami lekarza wprowadziliśmy przepisane suplementy. Niestety po 2 miesiącach podawania i kolejnych badaniach nic się nie zmieniło.

W tym momencie weterynarz zdecydował, że jedyną opcją jest leczenie. Lek: Forthyron. Zaczęliśmy od małej dawki (300 mg dziennie), którą podawaliśmy miesiąc. Po kolejnych badaniach rzeczywiście wyniki lepsze, chociaż nadal wskazujące niedoczynność. Dawka została zwiększona (obecnie 400 mg dziennie) i niedługo będziemy robić kolejne badania. Generalnie leczenie niedoczynności jest proste, ale właśnie to dopasowywanie dawki może trwać długo.

Jeśli chodzi o to ucho to weterynarz powiedział, że w przypadku niedoczynności mogą również wystąpić tego typu objawy neurologiczne. Ucho przestało opadać, chociaż nadal nie jesteśmy pewni, czy niedoczynność była przyczyną, czy po prostu Lempo go za te uszy targa jak nikt nie patrzy :D

Koszty leczenia

Forthyron jest lekiem dla psów, ale z rozmowy z weterynarzem wynika, że po ustaleniu dawki można przejść na lek ludzki, który jest tańszy. Plusem leku psiego jest to, że są smakowe i Levi chętnie je zjada. W tym momencie koszt leczenia to ok. 80 zł miesięcznie, jeśli chodzi o sam lek. Do tego raz w miesiącu (w okresie dobierania dawki) badanie krwi panel tarczycowy ok. 100 zł.

Po ustaleniu dawki prawdopodobnie badania wystarczy zrobić co 3-6 miesięcy, żeby upewnić się, że wszystko jest ok i nie trzeba nic zmienić.

nadczynność lub niedoczynność tarczycy

Ogólnie koszty nie są takie wysokie, a leczenie dość łatwe. Tabletki podaje się 2 razy dziennie co 12 godzin (ten okres 12 jest dość ważny i trzeba się go trzymać). Niedoczynność tarczycy nie jest więc końcem świata i jak najbardziej można z tą chorobą żyć.

Niedoczynność tarczycy u psa

Co mogę więcej napisać? Niedoczynność tarczycy to niefajna sprawa, chociaż na pewno są gorsze choroby. Trudno powiedzieć jakie są przyczyny choroby. Zazwyczaj niedoczynność pojawia się u dorosłych psów (u Leviego pierwsze sygnały pojawiły się jak miał 3 lata). Czy może być to genetyczne? Trudno powiedzieć. Specjaliści raczej uważają, że winne są czynniki środowiskowe i tryb życia: dieta, stres, jakość powietrza. Generalnie jak większość współczesnych chorób: nie wiadomo.

Objawy czasami są widoczne, czasami subtelne, czasami wcale ich nie ma. Niedoczynność ma różne formy: od bardzo delikatnej do ekstremalnej. Im szybciej wykryjemy chorobę tym lepiej. Z tego powodu mega ważne jest robienie regularnych badań profilaktycznych psu. Przynajmniej raz w roku warto zrobić rozszerzone wraz z tarczycą. Można oczywiście robić częściej – im częściej tym lepiej tak naprawdę, chociaż też bez przesady w drugą stronę.

Pies nam zazwyczaj nie powie, że coś mu jest. Musimy liczyć na naszą obserwację i zauważanie objawów oraz właśnie na wyniki badań. Lepiej zapobiegać niż leczyć, a im szybciej wykryjemy chorobę tym szybciej pomożemy naszemu psu.

Życie z Psem
Główny autor bloga i właściciel sklepu z produktami dla psiaków. Piszę artykuły, odpowiadam na komentarze, doradzam w zakupach i obsługuję zamówienia. Potrzebujesz pomocy? Kontaktuj się śmiało! :)

Polecamy