77 Pet Food to nowa marka na rynku psich karm. Producent zgłosił się do nas z prośbą o zaprezentowanie produktów, a że całość wygląda interesująco to jak najbardziej się zgodziliśmy. Obecnie na rynku pojawia się sporo różnych produktów. Na szczęście widać trend, gdzie ich jakość się zwiększa. Dzięki temu mamy możliwość wyboru naprawdę fajnych rzeczy, które wyróżniają się nie tylko składem, ale również samym procesem produkcji.
Nasze psy są na diecie BARF (w mocnym uproszczeniu: surowe mięso), ale to nie znaczy, że suchy granulat nie ma u nas zastosowania. Chętnie wykorzystujemy dostępne karmy i przysmaki jako rekreacyjne przekąski, nagrody oraz przede wszystkim podczas sesji z matami węchowymi.

Wypróbowaliśmy wszystkie smaki – poza tymi z kurczakiem. Legion źle reaguje na to mięso, więc wykluczamy je z diety :) Próbowanie karmy oczywiście w najlepszy możliwy sposób, czyli na macie węchowej :D
Moim zdaniem marka 77 Pet Food wyróżnia się przede wszystkim dobrym, monobiałkowym składem oraz ciekawym procesem produkcji, który realizowany jest w niskiej temperaturze 77 stopni (stąd nazwa karmy).
77 Pet Food – karma przygotowywana w niskiej temperaturze
Branża karm dla psów ciągle ewoluuje i się zmienia, co jak najbardziej jest dobre. Przez lata walczono ze zbożowymi wypełniaczami i konserwantami, dzięki czemu teraz możemy cieszyć się rosnącą ilością produktów z dobrym składem. Jednak nie tylko skład karmy jest ważny – warto zwrócić uwagę na sam proces produkcji.
Tworzenie suchej karmy wiąże się z szeregiem procesów. Tradycyjna produkcja realizowana jest przy wysokiej temperaturze. Proces nazywany ekstruzją oznacza ogrzewanie masy karmy pod ciśnieniem, nawet do temperatury 400 stopni. Jest to popularne, ponieważ jest tanie i szybkie. Niestety takie temperatury powodują, że wiele składników odżywczych jest zwyczajnie traconych. Stosowane w takiej karmie półprodukty są ok, ale finalny wynik nie będzie tak odżywczy jak podanie tych samych elementów w formie nieobrobionej.

Legion zadowolona – lubi zjadać nowe rzeczy i lubi wąchać, więc dla niej idealnie :)
Z tego powodu lepszą i zdrowszą alternatywą jest produkcja karm w niskich temperaturach. Proces ten jest dłuższy, ale na pewno pozwala uzyskać bogatszy w składniki odżywcze pokarm. Marka 77 stawia właśnie na tę lepszą alternatywę. Karma przygotowywana jest w niskiej temperaturze ok. 77 stopni. Poniżej przedstawiam opis samego procesu, który otrzymałem od producenta:
”Karma produkowana jest w Wielkiej Brytanii. Składniki są delikatnie mieszane w urządzeniu wstępnego przygotowania przez dwa niezależne od siebie wałki, co pozwala, aby para została ‘wtłoczona’ w produkt. Strumienice parowe ustawione pod kątem w cylindrze wytłaczarki, skierowane w kierunku przepływu materiału razem z unikalnym profilem ślimaka, pozwalają parze wmieszać się w produkt. To oznacza, że możemy wykorzystać do czterech razy więcej energii cieplnej i połowę do jednej czwartej więcej energii mechanicznej, niż inne wytłaczarki dwuślimakowe.
Mniejsze zużycie energii mechanicznej oznacza mniej agresywny proces gotowania w porównaniu do bardziej tradycyjnych wytłaczarek. To pomaga zachować w karmie lekkostrawne białka jak również naturalne witaminy i minerały i nadal będą one ugotowane. Ten nowo – opatentowany proces oznacza, że węglowodany, takie jak ziemniaki mogą być przetworzone bez kleistości uprzednio doświadczanej w innych wytłaczarkach. Skrobie mogą zostać w pełni ugotowane bez utraty właściwości funkcjonalnych i organoleptycznych.
Jednak najbardziej ekscytującą perspektywą jest produkcja suchej karmy i przysmaków z zawartością do 70% świeżego mięsa. Proces gotowania jest zakończony unikalnym 2 – etapowym suszeniem, co pozwala na usunięcie wysokiego poziomu wilgotności z High Fresh Meat Kibbles (przysmaki 77 Ambrosia), po czym system powlekania próżniowego zapewnia niespotykaną spójność podczas nakładania tłuszczów i olejów po wytłoczeniu.”

Jak wcześniej napisałem nasze psy są na BARF, ale jak najbardziej od czasu do czasu korzystamy z komercyjnych karm i przekąsek – chociażby do sesji węchowych :)
Myślę, że warto się zainteresować takim tematem jak proces tworzenia karmy, abyśmy mogli jeszcze lepiej karmić swoje psy. Pamiętajmy, że nie liczy się tylko sam suchy skład, ale również inne czynniki. Pochodzenie samych produktów (czy mięso jest rzeczywiście z mięsa czy na przykład jest to mięso oddzielone mechanicznie tzw. MOM) oraz proces produkcji.
Skład karmy
Najczęściej jednak podczas wyboru karmy zwracamy uwagę na jej skład. Generalnie na rynku jest bardzo dużo opcji. Moim zdaniem dobrze, żeby karma miała minimum 50% mięsa – to jest dobra ilość dla diety nazwijmy to konwencjonalnej.
Przykładowo skład karmy 77 Edward VII z indykiem wygląda tak:
”Indyk 50% (w tym świeżo przyrządzony indyk 28%, suszony indyk 18%, tłuszcz z indyka 2% & bulion z indyka 2%), bataty (24%), groszek, ziemniaki, pulpa buraczana, białko grochu, białko ziemniaczane, suplement omega-3, bulion warzywny, siemię lniane, minerały, witaminy, żurawina (0,2%), glukozamina (170 mg/kg), metylosulfonylometan (170 mg/kg), siarczan chondroityny (125 mg/ kg), FOS (96 mg/kg), MOS (24 mg/kg)”
To karma dedykowana dla psów powyżej 20 kg. Charakteryzuje się większą wielkością granulatu. Mamy mięsko i przede wszystkim brak zbóż oraz konserwantów.
Moją ulubioną jest natomiast karma 77 Philip IV – dedykowana dla szczeniaków. Dostępna w wersji large i mini (małe i większe kulki). Skład prezentuje się tak:
”Łosoś, plamiak i błękitek 60% (świeżo przygotowany łosoś 21%, suszony łosoś 16%, świeżo przygotowany błękitek 11%, świeżo przygotowany plamiak 10% & bulion łososiowy 2%), bataty (20%), ziemniaki, pulpa buraczana, groszek (3%), siemię lniane, suplement omega-3, minerały, witaminy, bulion warzywny, szparagi (0,2%), glukozamina (170 mg/kg), metylosulfonylometan (170 mg/kg), siarczan chondroityny (125 mg/kg), nukleotydy, FOS (96 mg/kg), MOS (24 mg/kg)”
Dużo ryby, zero zbóż. Dla mnie super. Dodatkowo rybna, więc zapach dla psa najbardziej atrakcyjny.

Karma w zależności od typy dostępna jest w rozmiarze mini, medium oraz large. Najlepsze dla mnie są medium – łatwo je schować w macie węchowej :)
Dla mnie dużym plusem jest również fakt, że większość karm 77 to karmy monobiałkowe, czyli wykonane z jednego źródła mięsa. Tylko karma Arthur I to połączenie jelenia i łososia. Dlaczego to dobre? Ponieważ jak mamy psa z alergią lub nietolerancją na dany składnik to łatwiej nam dobrać karmę. Wielu producentów przemyca dodatkowego kurczaka jako dodatek, co dla mnie eliminuje karmę, bo Legion kurczaka nie toleruje. Zresztą w 77 w ogóle kurczaka mało – jest chyba tylko w jednej karmie (Edward VII w wersji mini).
Czy 77 jest spoko?
Jak dla mnie? Jak najbardziej. Skład jest ok, a proces produkcji nowoczesny i sugerujący lepsze wyniki, jeśli chodzi o składniki odżywcze. Naszym psom smakowały wszystkie smaki, ale to nic nowego, bo im zazwyczaj wszystko smakuje. Największym zainteresowaniem oczywiście cieszyły się rybne, bo wiadomo – zapaszek :) Zresztą naprawdę pachną super, bardzo rybnie. Idealnie sprawdziły się do mat węchowych.

Lempo musiał przyjść pomóc, bo Legion już nie dawała rady z próbowaniem :D
Czy coś jeszcze mogę pochwalić? Chyba tyle, że można zamówić pakiet próbek – jeśli ktoś chce spróbować, a nie deklarować się na cały worek to można zamówić tutaj. 8 smaków po 70 g za 12 zł.
Jeśli miałbym się czegoś doczepić to moim zdaniem na pewno warto byłoby sprawić, żeby oznaczenia były jaśniejsze. Obecnie na worku z karmą jest duża nazwa np: Edward VII, a pod nią mała ikonka, która sugeruje smak. Wolałbym, aby główny składnik był w formie tekstowej, bo to będzie zwyczajnie bardziej przejrzyste. Na pewno też koniecznie trzeba przetłumaczyć sam skład na etykiecie opakowania – ja otrzymałem wersję angielską. Nie, żebym ja miał problem z językiem, ale jednak nie każdy angielski zna i wypadałoby zrobić tłumaczenie.

Wszystkie smaki jak najbardziej smakowały. Z maty węchowej wszystko smakuje dobrze :D A tak serio to nasze psy po prostu lubią jeść :)
Tyle w sumie. Mi osobiście karma się podoba i świetnie sprawdzi się podczas naszych sesji węchowych :)